Czy wiesz, że statystyczny Polak co roku zjada nawet 40 kg cukru? Nie do wiary? A jednak to fakt. Cukier jest dosłownie wszędzie, podstępnie wdziera się do produktów, po które sięgamy codziennie kryjąc się pod utajonymi nazwami. Czy mamy się go bać? Cóż, na pewno warto się go wystrzegać, świadomie dokonywać wyborów mając na uwadze, że nasz organizm potrzebuje co najwyżej dwie kostki cukru dziennie, nie więcej. Oczywiście każde dziecko wie, że cukier odpowiada za psucie się zębów, powoduje otyłość i to o wiele bardziej, niż tłuszcz, a do tego cukier odpowiada za nadpobudliwość u dzieci, napędza apetyt, powoduje nadciśnienie i cukrzycę. Cukier poza kaloriami nie dostarcza nam dosłownie żadnych wartości! Tylko co zrobić, skoro kojarzy się z przyjemnością, prawdziwą rozkoszą, śni się po nocach… Na szczęście można odzwyczaić się od tego smaku, dokładnie tak, jak od smaku soli. Jest to proces, w zależności od naszych przyzwyczajeń (często wieloletnich), który wymaga czasu, ale jeśli mamy świadomość gdzie się podstępnie ukrywa, eliminując pewne produkty z diety i zastępując go innymi słodkimi produktami, owocami na przykład, to możemy to osiągnąć. Na pewno taka zmiana wyjdzie na zdrowie!

A w jakiej postaci możemy kupić cukier? Mamy do wyboru: cukier biały, rafinowany w kryształkach lub kostkach, cukier puder, cukier nieoczyszczony brązowy oraz słodziki (syntetyczne i naturalne). Najczęściej sięgamy po cukier z buraków cukrowych biały lub rafinowany. Rafinowany to dwukrotnie oczyszczany cukier o przezroczystych kryształkach, który powstaje poprzez rafinację i krystalizację. Biały cukier jest oczyszczany tylko raz, a potem zamienia się w kryształki. Ta metoda znana jest dopiero od 200 lat. Opracował ją Francuz Franz Karl Achard, który pozyskał pożyczkę od króla pruskiego i utworzył pierwszą cukrownię zlokalizowaną zresztą w naszych obecnych Konarach na śląsku.

Buraki cukrowe sadzi się w maju, to w liściach zbiera się cukier, który następnie przenika do korzenia. Jesienią następuje zbiór, liście są dobrym kompostem dla kolejnych roślin, zaś bulwy trafiają do fabryki, gdzie są badane na zawartość cukru i mikroelementów, oczyszczane, myte, a następnie cięte na małe kawałki. Z tych rozdrobnionych kawałków wyciska się sok surowy, który oczyszcza się za pomocą wodorotlenku wapnia, zagęszczany i po kolejnych etapach w zamkniętych silosach zamienia się w kryształki. Jeden kilogram cukru powstaje aż z sześciu kilogramów buraków.

Czy często sięgacie po cukier puder? Jeśli robicie go sami mieląc zwykłe kryształki, to w porządku. Ale jeśli sięgacie po gotowy, to koniecznie zwróćcie uwagę na skład. Dlaczego? Ponieważ może on zawierać antyzbrylacze, na przykład E 536 (żelazocyjanek potasu), które same w sobie nie są szkodliwe, ale w połączeniu z naszymi kwasami trawiennymi może się tworzyć silna substancja trująca cyjanowodór.

Panuje wciąż przekonanie, że cukier trzcinowy jest zdrowszy od tego buraczanego. Niestety nie! To nie surowiec stanowi o jakości cukru, ale sposób produkcji. Cukier przecież nie powstaje w naturalnej postaci, nie rośnie jak zioła i owoce, ale jest efektem skomplikowanego procesu produkcji. Jeżeli już nie wyobrażasz sobie kawy bez cukru, to wybieraj cukier nierafinowany, nieoczyszczony. ALE nie każdy cukier o barwie brązowej jest cukrem brązowym! Ba, także i tutaj producencie, co tu dużo mówić – nieuczciwi, próbują zrobić w buraka barwiąc biały cukier karmelem. Zawsze na opakowaniu MUSI być napis “nierafinowany” lub “nieoczyszczony”. Jeśli napisu brak – odstaw paczkę na półkę i nie daj się oszukać.

Nieoczyszczony cukier zawiera melasę, która nadaje mu charakterystyczny, trochę podobny do miodu spadziowego smak. Melasa to taki gęsty syrop o barwie ciemnobrązowej, który powstaje jako produkt uboczny podczas produkcji cukru spożywczego. W sklepach możemy kupić dwie odmiany cukru brązowego: Muscovado (mocno brązowy, klejący się, doskonały do wypieków) i Dermerara (do słodzenia kawy, herbaty).

A teraz mały sprawdzian zawartości cukru w popularnych przekąskach… Sprawdź, po które z nich sięgasz i jak często? Batonik muesli niby zdrowy, a tu… zawiera aż 5 kostek cukru, wafel czekoladowy 9 kostek, tabliczka gorzkiej czekolady 6 kostek cukru, czyli całkiem nieźle w tej konkurencji, ale croissant 11 kostek cukru, a raptem sześć sucharów to porcja 23 kostek cukru! Nie wierzycie? Czytajcie etykiety…

Czy zatem lepiej jest sięgać po słodziki? Nie do końca te sztuczne wciąż są badane i wyniki tych analiz dowodzą szkodliwości na ludzki organizm, w zasadzie na wszystkie narządy. Słodziki kryją się pod nazwami: aspartam, acesulfam K, cyklaminian sodu lub sacharyna. Obok nich są te pochodzenia naturalnego, jak stewia, ksylitol czy mannitol. Bez względu na to jak dużo cukru spożywacie codziennie, na pewno możecie jeszcze bardziej go ograniczyć, a zwłaszcza w diecie swoich dzieci, które stając się dorosłymi z pewnością Wam za to podziękują. Sięgajcie po słodkości, ale z natury! Pamiętacie na przykład nasz wpis o tataraku? Może warto zrobić sobie cukierki z tataraku i sięgać po nie od czasu do czasu, zamiast słodzonych, barwionych sklepowych karmelków?