Moda na diety zmienia się jak w kalejdoskopie. Wielu dietetyków próbuje spopularyzować plany żywieniowe i w ten sposób zaistnieć. Czy jednak istnieje „dieta cud”, która jest odpowiednia dla każdego, skoro jesteśmy tak różni? Dzisiaj bierzemy na warsztat powstałą w latach ‘50 dietę Priitkina. Kim był jej twórca i dlaczego warto przyjrzeć się temu rodzajowi odżywiania?

Często doświadczenia zdrowotne prowadzą do nowych odkryć, bo przecież to sami zainteresowani są w stanie ocenić naprawdę co działa, a co nie w przypadku danego schorzenia. Tak też było w przypadku twórcy diety, o której dziś mowa, chorującego na serce. Co do zasady ma ona wpływać na poprawę stanu zdrowia i przy okazji być dietą redukcyjną. Zdrową i racjonalną. Nathan Pritikin (1915 – 1985) był amerykańskim inżynierem, wynalazcą, badał długowieczność i zajmował się dietetyką. Dorobił się pokaźnego majątku zakładając własną firmę, a po przejściu na emeryturę oddał się instytutowi długowieczności. Cierpiał na chorobę niedokrwienną tylnej ściany serca (1957) i to skłoniło go do poszukiwań sposobu leczenia. Odkrył, że w prymitywnych kulturach, gdzie ludzie prowadzili wegetariański styl życia występują niezwykle rzadko choroby serca i nowotwory typowe dla ludzi żyjących w nowoczesnym świecie. W oparciu o obserwacje populacji w wielu krajach, w różnych środowiskach, opracował sposób odżywiania bazujący na nierafinowanych węglowodanach (owoce, warzywa, fasola, produkty pełnoziaqrniste), z mała zawartoscią tłuszczu, produktów mlecznych, mięsa i reżimem ćwiczeń aerobowych. Dietę Pritikina jednak rozpropagował nie jej twórca, ale jego syn, Robert Pritikin. Do tej pory działa w Miami Pritikin Longevity Center, luksusowy ośrodek przywracający zdrowie na wielu obszarach, służący zmianie myślenia, wykorzystywaniu siły umysłu w procesie powrotu do zdrowia, utracie wagi, edukacji wellness Syn twórcy diety Pritikina ma także swój udział w jej udoskonalaniu, bo to właśnie Robert dodał do niej dział zwany gęstością kalorii. Pojęcie to oznacza, że spożywając dwa produkty o tej samej wadze jeden z nich może mieć minimalną ilość kalorii, a drugi o wiele większą i to ten drugi jest odpowiedzialny za wzrost wagi ciała. Wydaje się to logiczne, a czemu ma służyć? Otóż właśnie w oparciu o tą obserwację produkty spożywcze zostały podzielone na trzy grupy przypominające sygnalizację świetlną: światło zielone – jedz śmiało, światło żółte – uważaj i czerwone – zakaz.

Kiedyś sądzono, że choroby serca to skutek trybu życia, stresu, ale badania dostarczyły zupełnie innych wyników. Okazało się bowiem, ze kluczowym dla takich zaburzeń są jakość jedzenia, jego zbilansowanie i zróżnicowanie. Pritikin sam cierpiąc na dolegliwości sercowe zignorował wszelkie zalecenia swojego lekarza dotyczące konieczności przyjmowania leków i postanowił, że sam jest w stanie wyleczyć się, chociaż nie miał wykształcenia w kierunku medycyny. Jego odkrycia i doświadczenia były omawiane na forum prestiżowych pism medycznych.

Na diecie Pritikina nieodzownym skłądnikiem menu są ryby, które powinnismy spożywać trzy razy w tygodniu.

Jak jeść na diecie Pritikina?

Około 10% zapotrzebowania energetycznego powinny stanowić tłuszcze, 10-15% białko, 75-80% węglowodany. W diecie można dostarczyć tylko 100mg cholesterolu, a to tyle, ile zawiera około 150 g kawałek chudej wołowiny. Ważny jest też poziom sodu, który nie powinien być wyższy, niż 600mg. W produktach spożywanych w ciągu dnia musi być przynajmniej 35 g błonnika pokarmowego. Ponieważ wartość kaloryczna posiłków na tej diecie jest wyjątkowo niska (1000 – 1200 kalorii/dobę), to kilogramy siłą rzeczy same lecą. W pół kiliogramie pożywienia nie powinno być więcej, niż 400 kalorii. To znacznie ogranicza wybór produktów, z których należy skomponować posiłki. W ciągu całego dnia powinniśmy zjeść trzy główne posiłki i dwie małe przekąski, które mają spowodować nie odczuwanie głodu.

Zasady diety

Chociaż to, co przeczytaliście chwilę temu sugeruje, że należy liczyć kalorie skrupulatnie na diecie Pritikina, nie jest prawdą. Wręcz przeciwnie, nie liczymy kalorii. Bo po co, skoro produkty są tak pogrupowane, żebyśmy, oczywiście ściśle stosując się do zaleceń, nie mieli okazji sięgać po bardzo kaloryczne rzeczy, puste kalorie? Autor założył też, że skoro w pół kilogramie jedzenia ma być 400 kalorii, a w takiej ilości warzyw jest powiedzmy 200 kalorii, to można do takiego posiłku dorzucić kawałek mięsa, czy makaron i tym samym zmniejszyć ową gęstość kaloryczną posiłku. Tak czy inaczej wiedza z zakresu kaloryczności produktów zdecydowanie będzie pomocna także i w tej diecie.

Produkty

Podobnie jak w diecie fleksitariańskiej ważną kwestia jest, aby produkty nie były wysoko przetworzone, im prościej, tym lepiej. Cenne są zboża, warzywa, owoce, do najzdrowszych zalicza się jęczmień, brązowy ryż, proso, ziemniaki, dynię, sałatę, fasolę, ciecierzycę, soczewicę, jabłka, truskawki i banany. Te ostatnie, chociaż kaloryczne, to zawieraj niezwykle dużo warto sci odżywczych. Należy też spożywać ryby morskie kilka razy na tydzień, które są źródłem nasyconych kwasów tłuszczowych. Niezbędna będzie jednak suplementacja, bo przy takich ograniczeniach żywieniowych nie jesteśmy tak naprawdę w stanie dostarczyć wszystkiego, czego potrzebuje nasz organizm do właściwego funkcjonowania. Dlatego polecany jest tran lub inne preparaty naturalne, które dostarczą mikro i makroelementów. W diecie zabraknąć nie może odrobiny chudej wołowiny, drobiu oraz produktów mlecznych, ale o obniżonej zawartości tłuszczu mlecznego.

Żółte światło dostały między innymi oleje, syropy, soki, zboża rafinowane, czyli chleb pszenny, ryż, czy makarony. Czerwone światło dla tłuszczy zwierzęcych, a w tym niestety także masła, oleju kokosowego, palmowego, przetworzonych produktów mięsnych, nabiału tłustego, słodyczy.

Nieprzetworzone warzywa i owoce są podstawą diety. Te mają “zielone światło” na diecie N. Pritikina, bo dostarczają niewielu kalorii, a jednocześnie powodują uczucie sytości.

Sport, to zdrowie!

I tu dochodzimy do kolejnego ważnego etapu: wysiłku fizycznego, który jest niezbędny, zdaniem twórcy diety, aby powrócić do pełni zdrowia. Ćwiczenia powinny stać się naszym codziennym nawykiem, mogą to być chociażby spacery – ale codziennie. Jeśli ktoś ma znaczącą nadwagę, to w ciągu tygodnia musi spacerować przynajmniej na dystansie 48 kilometrów. Ci, którzy już osiągnęli wymarzona wagę mogą spacerować tylko przez pół godziny, ale szybkim krokiem.

Na diecie Pritikina zaleca się ćwiczenia aerobowe, treningi siłowe i stretching.

Ciało i umysł

Ponieważ istnieje ścisła zależność ciała i umysłu, to strefa emocji jest niemniej ważna, niż dieta i ćwiczenia w osiągnięciu dobrych rezultatów. Pritikin w swojej praktyce nastawił się na zdobywanie umiejętności radzenia sobie z lękiem, ze stresem, na głęboki stan relaksu i terapię poznawczo – behawioralną. Jeśli mamy spokojniejszą głowę, to wszystko jesteśmy w stanie osiągnąć. Każdy problem tkwi w umyśle i tylko uwalniając blokady w nim ukryte jesteśmy w stanie wrócić do zdrowia i harmonii.

Wady diety

Zawsze w przypadku diet piszemy o tym, że najważniejsze są trwałe zmiany stylu życia. Nie chodzi „tylko” o chwilową zmianę menu, ale o zmianę w głowie, sposobie postrzegania. Dieta Pritikina jest bardzo wymagająca. Udając się na turnus do ośrodka wszystko wydaje się proste, zaplanowane, poukładane. Wracając do domu i chcąc pogodzić wszystkie obowiązki z restrykcyjnym planem ćwiczeń, dietą, może okazać się dla wielu z nas trudne. Poza tym w przypadku odstawienia diety w wielu przypadkach pojawi się efekt jojo. Z drugiej strony każda zmiana wymaga poświęceń, a z czasem nawyki „wchodzą w krew” i już nawet nie pamiętamy, jak to było „kiedyś”!