Wiązówka błotna (Filipendula ulmaria) nazywana potocznie kropidłem, kozią brodą i tawułą błotną znana była już starożytnym Celtom. Druidzi, staroż

tni kapłani celtyccy, wojownicy i lekarze używali tej rośliny na przykład do obniżania temperatury i łagodzenia bólu. Co więcej wiele badań naukowych potwierdziło to, co wiedzieli starożytni o wiązówce błotnej. Naukowcy wyekstrahowali z niej związek mający właściwości przeciwzapalne, przeciwgorączkowe i przeciwbólowe.

Ciekawostka…

W 1853 roku chemik pochodzenia francuskiego, Charles Frederic Gerhardt, stworzył syntetyczną substancję o podobnych właściwościach, co naturalny związek wyekstrahowany z wiązówki błotnej. Dziś znamy go pod nazwą… aspiryna! Nazwa tego popularnego leku wzięła się od dawnej nazwy wiązówki – Spirea ulmaria.

Występowanie i charakterystyka

Wiązówka błotna występuje w Europie i Azji. Najłatwiej możemy ją znaleźć w naszym kraju na podmokłych terenach, na wilgotnych łąkach, nad akwenami i w zaroślach od Bałtyku po Tatry.

Jest rośliną wieloletnią z rodziny różowatych, która dorasta do nawet 150 cm wysokości. Ma grube, drewniejące kłącze z wieloma korzeniami, zaś łodygę wyprostowaną, sztywno wzniesioną, o lekko czerwonym odcieniu i pustą wewnątrz. Kwitnie od czerwca do lipca, a kwiaty są żółtawobiałe, zebrane w bardzo geste baldachy na szczytach łodygi, mają migdałową, przyjemną woń.

Wiązówka zawiera salicynę, spireinę (glikozydy fenolowe), garbniki, flawonoidy, olejek eteryczny, kwasy organiczne, antocyjany i sole mineralne. Jest pozyskiwana z naturalnych stanowisk, a surowcem zielarskim są kwiaty i ziele.

Warto wybrać się na spacer w czerwcu i poszukać wiązówki błotnej lub jej siostry, mającej podobne działanie, wiązówki bulwkowej (Filipendula hexapetala).

Wiązówka w ogrodzie

Wiązówkę można uprawiać w swoim ogrodzie. Wymaga ona słonecznego lub półcienistego stanowiska, żyznej gleby i wilgotnej o odczynie zasadowym. Nasiona wysiewamy do gleby na wiosnę.

Zbiór

Kwiatostany zbieramy w czerwcu wtedy, gdy część kwiatów nie jest jeszcze zupełnie rozwinięta, należy obserwować rośliny. Suszymy w przewiewnym miejscu rozkładając cienką warstwą lub w suszarni w temperaturze do 30 stopni. Kiedy roślina jest już wysuszona, należy usunąć szypułki.

Kwiatostany zbierajmy w czerwcu, gdy część kwiatów jest jeszcze nierozwinięta, a szypułki usuwajmy dopiero po wysuszeniu

Właściwości

Wiązówka ma zastosowanie w medycynie i kosmetyce. Napary i odwary stosowane są na choroby reumatyczne, przeziębienia, w których występuje podwyższona temperatura, grypę, nieżyt układu oddechowego, stany zapalne przewodu moczowego, biegunki, problemy trawienne, obrzęki i choroby skórne. Zewnętrznie naparów można użyć do przemywania oczu w przypadku stanów zapalnych, okładów na trudno gojące się rany, owrzodzenia i trądzik.

W kosmetyce cenione są właściwości wiązówki do pielęgnacji zbytnio przetłuszczających się włosów, kosmetyki z wyciągami z wiązówki zwężają pory, mają działanie ściągające, przeciwzapalne, kojące i odkażające. Właściwości wiązówki są korzystne zwłaszcza dla cery tłustej i trądzikowej. Można też zażywać relaksacyjnych kąpieli z dodatkiem ziela wiązówki.

Wiązówka bulwkowa to roślina stosowana w lecznictwie o podobnych właściwościach, co wiązówka błotna

Jak przygotować odprężającą kąpiel?

Jedną łyżkę suszonego korzenia kozłka lekarskiego zalewamy litrem wrzątku i zostawiamy pod przykryciem na pół godziny. Następnie dodajemy dwie łyżki kwiatów wiązówki i dwie łyżki lipy. Pozostawiamy na kolejne dwa kwadranse pod przykryciem. Potem odcedzamy i wlewamy do wanny wypełnionej ciepłą wodą. Nie pozostaje nic innego, jak leżeć w kąpieli i relaksować się chociaż przez kilkanaście minut!

Czy wiesz, że…

Wiązówki w Skandynawii używa się do aromatyzowania miodu, piwa i wina, zaś młode pędy i liście przyrządzane są jak warzywa. Warto też dodać świeże kwiaty do herbaty!

UWAGA!

Nie wolno stosować wiązówki, gdy jesteśmy uczuleni na estry kwasu salicylowego (salicylany). Zbyt duże dawki mogą podrażniać układ pokarmowy.

Źródło: “Ziołowe królestwo”, Wydawnictwo Publicat S.A., Poznań.

Fot. Pixabay.com