Jakich roślin najbezpieczniej jest unikać na domowych parapetach i w kwietnikach? Każdy, kto ma dzieci wie, że wysokość, czy inne środki prewencji spełzają na niczym wobec ciekawskich maluchów. Sprawdź, czy masz którąś z tych roślin, a jeśli tak… podaruj ją… dalszemu znajomemu! Przy wyborze roślin do domu rzadko kierujemy się wiedzą, a raczej tym, jak będą się komponowały w naszym domowym zaciszu, ewentualnie zdolnościami do pielęgnacji roślin.

Skrzydłokwiat

Jest niezwykle ozdobną rośliną, która występuje w różnych odcieniach, świetnie pasuje do nowoczesnych wnętrz, nie jest też zbyt trudny w uprawie nawet dla „dręczycieli roślin”, którzy po prostu nie mają ręki do roślin. Skrzydłokwiat jest rośliną południowoamerykańską a swoimi prostymi kwiatami przypomina cantedeskię. Roślina ta podbiła serca wielu koneserów klasycznego piękna około 2005 roku. Wtedy też odnotowywano najwięcej przypadków zatruć tą toksyczną roślinką. Trucizna przez nią wytwarzana to kryształy szczawianu wapnia, które mogą powodować podrażnienia skórne, pieczenie w ustach, trudności w przełykaniu i nudności. Wyglądem skrzydłokwiat aż prosi się o to, by dotknąć i sprawdzić, czy aby nie jest sztuczny… Zdecydowanie trzymajmy go z dala od najmłodszych!

Bluszcz pospolity

Szybko wzrasta, nie ma chyba łatwiejszej do hodowli rośliny. Niestraszna mu susza, jest zatem odporny na wszelkie zaniedbania ze strony właściciela. Występuje w całej Europie, pokrywa domy, trawniki, ale dobrze czuje się w warunkach domowych. Jagody bluszczu są tak gorzkie, że raczej nikt nie wpadnie na pomysł, aby je dobrowolnie spożywać. Zwierzęta również. Co by się jednak stało, gdyby ktoś wykazał się wyjątkową wytrzymałością na ten nieprzyjemny smak i zjadł kilka? Dolegliwości ze strony żołądka pojawiłyby się szybko, poza tym problemy z oddychaniem, a nawet delirium. Podrażnienia liśćmi na skórze przeważnie kończą się pęcherzami.

Filodendron

Pochodzi z Indii Zachodnich i każda jego część zawiera trujący szczawian wapnia. Jeśli ktoś ugryzie liść odczuje pieczenie i lekkie nudności, ale jeśli go połknie, to czekają go spazmatyczne bóle brzucha! Przy częstym kontakcie ze skórą może wywołać reakcje alergiczne. Zatrucia filodendronem są niestety dość częste.

Difenbachia

Oj, kiedyś ta roślina była niemal w każdym domu! Jest okazała, ma ładne, duże liście i o ile dużemu psu (z doświadczenia wiem, że owczarki są dość odporne na difenbachię…) może nie zaszkodzić szczególnie, o tyle człowiekowi tak. Dzieci absolutnie należy trzymać poza zasięgiem tej rośliny. Nie mówiąc o tym, że nie powinny jej jeść, to nawet dotykanie liści i wylizanie potem paluszków może być niebezpieczne w skutkach. Pochodzi z Ameryki Południowej, jest więc rośliną tropikalną. Wywołuje zapalenie strun głosowych i czasową niemotę… Podobno niektóre gatunki w połączeniu z innymi roślinami stosowano do zatruwania strzał. Objawy zatrucia to ciężkie podrażnienia jamy ustnej i gardła, opuchnięcie języka i twarzy oraz problemy gastryczne. Sok w kontakcie z okiem powoduje ból i lekką nadwrażliwość.

Figowiec Benjamina i Figowiec Sprężysty

Fikusy, jak często je nazywamy, są bardzo ozdobne, ale ich mleczko kauczukowe może wywoływać silne reakcje alergiczne. Znany jest przypadek kobiety, która trafiła do szpitala z rozmaitymi niepokojącymi symptomami, co zakończyło się nawet wstrząsem anafilaktycznym, a po usunięciu niepozornego benjaminka z domu wszystko ustąpiło jak ręką odjął.

Wilczomlecz ołówkowy

Czasem mylony jest z kaktusem, ale nim nie jest. Efektownie prezentuje się w nowoczesnych wnętrzach, więc projektanci bardzo go lubią. Ale czy wiedzą, że wytwarza soki żrące, które powodują wysypkę i podrażnienia oczu? Aby ładnie rósł wymaga częstego przycinania i tu też jest problem… Trudno wtedy uniknąć owych soków, co wielu ogrodników przypłaciło bolesnymi skutkami…

Psianka koralowa

Sprowadzana jako ozdobna papryka w rzeczywistości jest spokrewniona z wilczą jagodą. Każda część tej ślicznej roślinki zawiera alkaloid, który może wywołać osłabienie, senność, nudności, wymioty i problemy z sercem.

Hodujmy więc, ale świadomie 😉 Wtedy nasze domy będą bezpieczną oazą zieleni!

Źródło: Amy Stewart, „Zbrodnie roślin”, Wyd. WAB, Warszawa 2012r.