Krzewy berberysu (Berberis vulgaris) to ozdoba ogrodów i przestrzeni miejskich. Osiągają wysokość dwóch – trzech metrów, na jesień zmieniają swoją szatę, a nawet zimą mają czerwone owoce na gałązkach. Dawniej berberys był u nas bardzo pospolity, ale od czasu, gdy wykryto, że jest żywicielem tzw. rdzy zbożowej (tworzącej rdzawe plamki na spodzie jego drobnych listków) niemalże zupełnie go wytępiono. Niewielu jednak wie, że jest to także roślina lecznicza.

Owocuje jesienią, a jego drobne i intensywnie czerwone owoce o sporej pestce wewnątrz są zasobne w witaminę C. Chociaż zawierają sporo cukrów są tak kwaśne, że zasłużyły na miano „polskiej cytryny”. W owocach berberysu witaminy C jest tyle, co w truskawkach (60 do 80 mg na 100 g). Można z nich przygotować marmolady, dżemy, galaretki, wódki, wina, likiery i nalewki. To właśnie owoce są surowcem leczniczym, ale także kora z korzeni i grubszych pędów oraz same korzenie rośliny. Korzenie i kora berberysu zawierają aż siedem alkaloidów, z których najważniejszą jest berberyna, związki garbnikowe i kwasy organiczne. Berberyna jest wydalana z organizmu bardzo powoli i może kumulować się w sercu, trzustce i wątrobie. Właśnie dlatego nie zaleca się przyjmowanie laków z kory i korzeni przez dłuższy czas.

Napar z korzeni lub kory (wystarczy pół łyżeczki zalać wrzątkiem i pić po dwie łyżki stołowe dwa lub trzy razy dziennie między posiłkami) pomaga na wzdęcia, bóle brzucha, brak łaknienia, przy nieprawidłowym wydzielaniu żółci i moczu. Zawarte w korze i korzeniach garbniki zmniejszają stany zapalne błon śluzowych. Kiedyś berberynę stonowano przeciw pierwotniakom. Najnowsze badania potwierdziły działanie antynowotworowe. Nowotwory potrzebują do rozwoju zwiększonych ilości enzymów, a berberyna częściowo hamuje ich rozwój jednocześnie powstrzymuje rozwój nowotworów.

W samych owocach berberysu nie występują alkaloidy, ale są w nich kwasy organiczne, karotenoidy i wspomniana już duża dawka witaminy C. Przetwory z berberysu są znakomite w smaku, ale już coraz trudniej je kupić, więc warto przygotować je samodzielnie. Jest to żmudna praca, bo wydrylowanie pół kilograma owoców, to zajęcie… na cały dzień! Można jednak „pójść na skróty” i przygotować galaretkę z owoców berberysu, która jest doskonała dla chorych z wysoką temperaturą, bo działa orzeźwiająco i chodząco.

Składniki:

  • 1 kg owoców berberysu
  • 2 szklanki wody
  • 1 szklanka cukru (na każde 250 ml soku)

Przygotowanie:

Owoce należy umyć, zmiksować, dolać wodę, wymieszać, przecedzić na sitku i dokładnie odcisnąć. Na każdą szklankę otrzymanego w ten sposób soku dodajemy szklankę cukru. Smażymy krótko i co pewien czas robimy próbę na zimnym talerzyku – jeśli kropla soku nie rozlewa się znaczy to, że galaretka jest już gotowa. Przekładamy ją wtedy do wyparzonych słoiczków. Możemy wlać na wierzch odrobinę spirytusu lub wódki, zakręcamy i odstawiamy w chłodne, ciemne miejsce. Pozostałych zmiksowanych owoców nie należy wyrzucać! Można przyrządzić z nich dżem dodając jabłka lub gruszki i smażąc na patelni.

Owoce berberysu można dodawać w całości do pikli, marynować lub kisić same owoce jako dodatek do mięs. Na Kaukazie przyrządza się z nich doskonałą pastę podawaną z mięsami na zimno z czosnkiem, ostrą papryką i ziołami.