Łąka dostarcza nam całego bogactwa ziół i roślin, które wspaniale urozmaicą oraz wzbogacą naszą dietę. Wystarczy wybrać się na spacer, a delektując się ciepłem promieni słonecznych i powiewem wiatru na twarzy nazbierać kilka garści między innymi pysznego szczawiu, który w swojej świeżej postaci smakuje zupełnie inaczej, niż kupiony w sklepie w postaci konserwowej na zupę.

Co wiemy o szczawiu lancetowatym (Rumex hydrolapathum Huds.)? Jest to roślina z rodziny rdestowatych występująca w całej Europie. W Polsce najczęściej spotkamy go na łąkach, nad brzegami rzek i stawów, a także w rowach. Dorasta nawet do 200 cm i posiada łodygę rozgałęzioną u góry. Lancetowate liście są ostre i zwężone u nasady, a na brzegach faliste. Początkowo szczaw ma zielonkawe drobne kwiaty, które później czerwienieją, z charakterystycznym guzikiem na wewnętrznym okółku okwiatu, zebrane są u góry w rozłożyste wiechy. Owocem jest orzeszek.

Szczaw jest rośliną leczniczą, ale do tych celów wykorzystywany jest korzeń, a nie liście, które stanowią dla nas bazę do wiosennej i letniej zupy. Korzenie wykopuje się jesienią lub wczesną wiosną. Ze względu na zawarte w surowcu związki garbnikowe korzenie szczawiu lancetowatego stosuje się w postaci odwaru jako lek przeciwbiegunkowy. Szczaw ma sporo przyswajalnego żelaza, więc jest zalecany również przy niedokrwistości. Listki szczawiu, szczególnie te pierwsze, wiosenne, mają w sobie ogrom witaminy C i potasu. Są oczywiście niskokaloryczne, mają działanie przeciwutleniające i opóźniające starzenie się organizmu. Ekstrakt ze szczawiu łagodzi kaszel i katar, pobudza trawienie, działa moczopędnie i krwiotwórczo. Wiele mam stosuje liście szczawiu na poprawę apetyt u swoich małych niejadków!

Ponieważ zawarte w tej smacznej roślinie szczawiany, czyli związki kwasu szczawiowego (głównie jego sole z wapniem), odkładają się w drogach moczowych. To może prowadzić do kamicy nerkowej, czyli powstawania w pęcherzu lub nerkach charakterystycznych twardych złogów, tzw. kamieni. Właśnie dlatego dodajemy do potraw ze szczawiu bogate w wapń i witaminę D jajka i śmietanę. Szczawiany występują jednak w o wiele częściej spożywanych przez nas produktach, jak choćby szpinak, rabarbar, botwinka (liście), ale także kawa i herbata! Badania dowodzą, że aż 85% szczawianów w diecie kobiet i 80% w diecie mężczyzn pochodzi właśnie z codziennie spożywanej kawy i herbaty, a jedynie 15-20% z innych produktów. Nie należy zatem łączyć na przykład szpinaku ze szczawiem lub liśćmi botwinki.

Sezon na szczaw właśnie trwa, dlatego warto zamiast go kupować po prostu poszukać miejsc, gdzie rośnie. Oczywiście z dala od spalin samochodowych. Czy można go pomylić z inną rośliną? Raczej nie, bo próbując listek od razu powinniśmy poczuć charakterystyczny kwaśny smak 😉 Przygotowanie szczawiu w słoiczkach na zimę jest naprawdę proste.

Składniki:

  • świeży szczaw (kilka pęczków)
  • łyżeczka soli
  • kilka łyżek wody

Przygotowanie:

Najpierw należy oderwać łodygi i bardzo dokładnie umyć liście. Można je na kilka minut zalać w misce z ciepłą wodą, wtedy większość pisaku spadnie na dno, a inne zanieczyszczenia wypłyną na powierzchnię. Następnie szatkujemy liście w paseczki, wkładamy do garnka, zalewamy kilkoma łyżkami wody, solimy i gotujemy na małym ogni cały czas mieszając. Po upływie kilku minut gorący szczaw przekładamy do czystych słoiczków, zakręcamy i ustawiamy wieczkiem do dołu na ściereczce. Po wystygnięciu słoiczki przechowujemy w chłodnym miejscu. Gotowe!

Kiedy mamy już gotową zaprawę szczawiową, albo jeszcze lepiej świeże liście szczawiu nie sposób oprzeć się zupie szczawiowej! A oto sprawdzony i prosty przepis:

Składniki:

  • szczaw (umyty i drobno posiekany)
  • młoda włoszczyzna (marchewka, pietruszka, seler)
  • sól
  • pieprz
  • ziemniaki pokrojone w kosteczkę
  • 1l bulionu warzywnego
  • jajka na twardo (kurze lub przepiórcze)
  • kwaśna śmietana

Przygotowanie:

Pokrojona w kosteczkę włoszczyznę gotujemy w bulionie, dodajemy pokrojone ziemniaki i po kilku minutach dodajemy świeży szczaw, uprzednio sprawdzając, czy pozostałe składniki są już miękkie. Gotujemy wszystko razem kilka minut i doprawiamy do smaku solą oraz pieprzem. Jajka na twardo kroimy w poprzek na pół lub kostkę i wrzucamy do ugotowanej już zupy. Można również całość zmiksować na gładki krem, a surowe żółtka jaj dodać na sam koniec i dokładnie wymieszać.

Smacznego!

Zupa szczawiowa z jajkiem i kwaśną śmietaną