Kasza manna, jak wszystkie pozostałe rodzaje kasz, powstaje z ziaren zbóż. Ziarna są nasionami owoców lub traw zbóż i składają się z kilku warstw otaczających rdzeń, w którym znajduje się zarodek zawierający białko, nienasycone tłuszcze, żelazo i witaminy z grupy B. Zarodek otacza tak zwane bielmo, składające się z ziaren skrobiowych. Zewnętrzna część bielma, jest zaliczana do łuski, a jej większa część w czasie przemiału wchodzi w skład otrąb. Zawiera białka, tłuszcze, składniki mineralne, witaminy i enzymy. Ostatnią warstwę stanowi łuska, która ochrania całe ziarno. I tu dochodzimy do sedna: kasze powstają poprzez przemiał ziaren i są mniej rozdrobnione od mąki, a dzięki temu zachowują wszystkie drogocenne dla zdrowia składniki. Jeśli masz problemy z trawieniem, chcesz w naturalny sposób oczyszczać swój przewód pokarmowy, chcesz czuć się dobrze i dostarczać organizmowi wszystkich składników – jedz kasze! Udział kilokalorii pochodzących z węglowodanów złożonych powinien stanowić aż połowę całodziennej podaży energii. W zaleceniach ekspertów dotyczących żywienia, spożywanie produktów pełnoziarnistych polecane jest w celu profilaktyki chorób przewlekłych między innymi układu sercowo-naczyniowego i nowotworów. Każdy, kto jest na diecie odchudzającej wie, że błonnik jest bardzo ważnym składnikiem wspomagającym, więc kasze są wtedy nieodzownym elementem posiłków!

Kasza manna jest mocno rozdrobniona, niemalże jak mąka, więc jej drobne ziarno ma niższą wartość odżywczą od jej sióstr – kasz gruboziarnistych, ale nie jest pozbawiona składników mineralnych i witamin! Zawiera też kwas foliowy, magnez, żelazo i jod. W kuchni jest wręcz niezastąpiona. Na słodko i na słono można przyrządzać ją na tysiące sposobów, a ponadto jest ogólnodostępna i niedroga. Podobnie jak kuskus jest lekkostrawna, więc każdy, kto ma problemy trawienne, boryka się z chorobami dróg żółciowych lub wrzodami żołądka i dwunastnicy powinien sięgać po kaszę mannę. Jednak ze względu na niską zawartość błonnika pokarmowego manna powinna być unikana przez osoby cierpiące na zaparcia, hemoroidy i z zaburzeniami gospodarki węglowodanowej.

Kasza manna… do rosołu? TAK! Oto naprawdę pięciominutowy przepis na kostkę, która smakuje doskonale w zupie, ale też z sosem, na przykład grzybowym, nawet podczas wigilijnej postnej kolacji wcale nie prezentuje się gorzej, niż pracochłonne pierogi i kapusta z grochem. Trochę zaskakująca propozycja podania kaszy manny, ale warto odczarować jej wyłącznie śniadaniowe skojarzenia 😉

Kostka z kaszy do zup

Składniki:

  • kasza manna
  • woda
  • sól
  • masło 82%

Przygotowanie:

Zagotuj w garnuszku wodę (w zależności od tego ile potrzebujesz gotowej kostki) i we wrzątku rozpuść masło i sól. Zdejmij z ognia i wsypuj kaszę energicznie mieszając, aż zgęstnieje. Rób małe przerwy, bo kasza pęcznieje. W razie potrzeby dolej wody. Gdy masa będzie gęsta podgrzej jeszcze przez moment cały czas mieszając, a następnie na dużym talerzu lub blaszce rozłóż cienką, około 2 cm warstwę, poczekaj, aż ostygnie, a potem pokrój, ułóż na talerzu i zalej bulionem. Warto schłodzić kostkę w lodówce przed podaniem. Jeśli zrobisz większą ilość w formie do ciasta możesz potem pokroić ją jak tort w duże plastry i polać dowolnym sosem grzybowym lub mięsnym – to alternatywa dla ziemniaków!

Kuleczki serowe z kaszą manną na słodko

Składniki:

  • 300 g twarogu
  • 100 g kaszy manny (może być też kukurydziana)
  • 3 łyżki cukru
  • 2 jajka (żółtka i białka osobno)
  • mąka ryżowa
  • 50 g masła
  • cukier do posypania

Twaróg rozdrabniamy widelcem w miseczce, dodajemy same żółtka, cukier i kaszę mannę, mieszamy łyżką do czasu połączenia składników. Białka ubijamy na sztywną pianę z odrobiną soli i dodajemy do masy twarogowej. Mieszamy delikatnie, a jeśli masa okaże się być za luźna, wtedy podsypujemy delikatnie mąką ryżową, która najlepiej nadaje się do tego dania. Masa twarogowa nie może być zbyt luźna i zbyt wilgotna. Następnie do miseczki sypiemy trochę mąki ryżowej, oprószamy też mąką talerz i łyżeczką wykrawamy porcję ciasta, którą kulamy w dłoniach wcześniej też oprószonych mąką ryżową. Kuleczkę obtaczamy w mące i kładziemy na talerzu. Gotujemy w osolonym wrzątku przez kilka minut od wypłynięcia na powierzchnię. Polewamy roztopionym, lekko zbrązowiałym masłem i posypujemy cukrem. Najlepiej smakują na ciepło, gdy przestygną – stają się dość twarde, więc to danie bez limitu zajadamy tuż po przyrządzeniu!

Smacznego!