Zostajemy wbrew aury wszechobecnej w temacie tropikalnym! Wczoraj pisaliśmy o bananach, a dziś bierzemy na ząb marakuję. Inne nazwy tego tropikalnego owocu to grenadilla, passiflora, męczennica. Coraz częściej możemy ją kupić w marketach, jest fajnym dodatkiem do każdego deseru na zimno, bo do ciasta raczej szkoda używać takiego owocu. Do kremu zupełnie inna sprawa – świetnie sprawdza się w kremach do tortów, czy bezy. Zwróć uwagę na wygląd przy zakupie. Skórka może być wyschnięta, nie jest to wada. Owoc nie jest zbyt ciężki, może być koloru brunatno śliwkowego, albo pomarańczowo żółty. Wersji żółtej plamki na skórce nie szkodzą, wręcz przeciwnie, świadczy o tym, że owoc jest dojrzały. Jeśli owoc w dotyku jest bardzo miękki, to nie nadaje się już do jedzenia, skórka powinna być twardawa. A co w środku? Kwaśno – słodki miąższ z charakterystycznymi pestkami, oczywiście jadalnymi. Skórka nie jest jadalna, ale można ją wykorzystać w inny sposób, na przykład wlać wosk i włożyć knot, a w ten sposób otrzymamy naturalną świeczkę a la tealight.

Rodzina męczennicowatych…

Marakuja należy do rodziny męczennicowatych pochodzi z Argentyny, Brazylii i Paragwaju, ale rośnie też w Afryce, na Hawajach i w Nowej Zelandii. Marakuja podobnie jak banan jest jagodą z punktu widzenia botanicznego. Ciemna odmiana tego owocu pochodzi z południowej części Brazylii, Paragwaju i Argentyny, zaś żółta z dorzecza Amazonii w Brazylii.

Wartości odżywcze

Marakuja choć malutka, to dość kaloryczna. W 100 gramach zawiera 97 kcal co jest skutkiem sporej zawartości cukrów, ale aż w 70% składa się z wody i dlatego jest tak soczystym owocem.

Marakuja dostarcza witamin z grupy B (kwas foliowy, B2, B3, B6), składników mineralnych (magnez, fosfor, potas, żelazo, miedź), witaminy A (beta karoten) i C. Marakuja dodaje energii, co szczególnie ważne poprawia naszą odporność, usuwa nadmiar wody z organizmu, wpływa na urodę, a konkretnie poprawia jakość skóry, wspomaga układ nerwowy, zapobiega nadciśnieniu, wspomaga procesy metabolizmu, wpływa na pamięć, na koncentrację, jest owocem doskonałym na anemię i wyostrza wzrok. Ma błonnik pokarmowy, a zatem wpływa na perystaltykę jelit, dzięki niej nie wystąpią zaparcia. Marakuja ma 2,20g białka, 0,70g tłuszczu, 30mg witaminy C, 1,500mg witaminy PP, 12mg wapnia, 348mg potasu, 28mg sodu w 100g.

Czy wiesz, że…

  • Pnącza męczennicy mogą osiągnąć długość nawet 15m!
  • Marakuja ma wyjątkowo piękne kwiaty…
  • Słowo marakuja bierze się od indiańskiego słowa marau-ya, które oznacza „zjeść jednym haustem”. O ileż więcej jest w tym słowie prawdy, niż w nazwie męczennica 😉 Marakui nie da się nie zjeść naraz i wcale nie bywa mecząca w smaku ;p
  • Wyciągi z tego tropikalnego owocu obecne są w wielu kosmetykach, ponieważ są doskonałym źródłem witaminy A.

Szybki deser z marakui

Składniki:

  • marakuja
  • 200ml mleka kokosowego
  • 1 łyżka nasion chia

Przygotowanie:

Do mleka dodajemy nasiona i dokładnie mieszamy, odstawiamy na pół godziny. Z marakui wyjmujemy łyżeczką miąższ i dodajemy do masy. Ozdabiamy listkami mięty i… smacznego!