Tarnina (Prunus spinosa L.) jest znaną rośliną leczniczą powszechnie stosowaną w medycynie naturalnej. Nazywana też bywa śliwą tarniny lub tarką. Przede wszystkim używana jest w problemach z układem moczowym, żołądkiem, ale też jako lek przeczyszczający. To jednak nie wszystkie właściwości tarniny!

Produktem zielarskim są zarówno charakterystyczne owoce, jak i kwiaty, które służą do przyrządzania odwarów we współczesnej fitoterapii. Najwięcej dobra w sobie mają owoce tarniny, ponieważ są bogate we flawonoidy, które nadają im tak intensywną ciemnogranatową barwę, witaminę C (20mg w 100g owoców), beta karoten, witaminy z grupy B, potas, magnez, wapń, fitosterol, cukry, pektyny, kwasy organiczne i garbniki. Niemniej jednak także kwiaty warto zbierać, ponieważ wykazują działanie moczopędne i rozwalniające, zawierają flawonoidy, cukry, sole mineralne i też całkiem sporo witaminy C.

Owoce tarniny działają przeciwbiegunkowo, a to za sprawą zawartych w nich garbników, które kiedy zetkną się z błoną śluzową jelit tworzą nieprzepuszczalną błonę, a to ochrania je przed substancjami wywołującymi rozwolnienie. Co więcej spowalniają ruchy robaczkowe jelit, działają antybakteryjnie i przeciwzapalnie. Często poleca się owoce tarniny osobom starszym i dzieciom na nieżyty żołądka i jelit, które charakteryzują się nadmierną fermentacją.

Kwiaty działają łagodząco na zapalenia górnych dróg moczowych, więc odwary często stosowane są w stanach zapalnych pęcherza, nerek, kamicy moczowej, ponieważ zwiększają ilość oddawanego moczu. Medycyna ludowa mówi wręcz o tym, że tarnina oczyszcza krew, co nie jest wcale legendą, ponieważ faktycznie dzięki flawonoidom usuwane są zbędne produkty przemiany materii razem z moczem. Dlatego jeśli jesteście w fazie tak zwanego oczyszczania organizmu, to spróbujcie sięgnąć po kwiaty tarniny! A jak przygotować napar z kwiatów?

Wystarczy 1 łyżeczkę kwiatów tarniny zalać szklanką wrzątku, parzyć pod przykryciem około dziesięciu minut i pić raz dziennie.

Odwary z owoców tarniny także nie są skomplikowane. Jedną łyżkę owoców trzeba zalać szklanką wody (oczywiście ilość możemy zwiększać proporcjonalnie) i gotować przez trzy minuty. Następnie odcedzić i wystudzić.

Do przyrządzenia odwaru przyda się też kora tarniny. Łyżkę kory zalewamy szklanką wody, gotujemy do zawrzenia, odcedzamy, studzimy i pijemy raz dziennie. Co więcej możemy takiego odwaru używać jako płukankę do ust zwłaszcza wtedy, gdy mamy stany zapalne w jamie ustnej. Kora wykazuje działanie ściągające i przeciwzapalne.

Tarnina pomaga utrzymać odpowiednie ciśnienie we krwi. Dzieje się tak z powodu zawartych w niej związków flawonowych, które obniżają ciśnienie, stężenie triglicerydów i tak zwanego złego cholesterolu jednocześnie podwyższając stężenie cholesterolu HDL, który jest dobry. Uszczelnia także naczynia włosowate i ogranicza tworzenie zakrzepów. To wszystko wpływa na zapobieganie miażdżycy i choroby niedokrwiennej.

A kiedy wybrać się po tarninę? Po pierwsze najlepiej znaleźć krzew w lesie lub w miejscach położonych z dala od zanieczyszczeń. Kwiaty zbieramy od kwietnia do maja i suszymy w temperaturze do 35 stopni, albo po prostu rozkładając cieniutką warstwę w promieniach wiosennego słońca. Owoce koloru ciemnogranatowego z niebieskim nalotem są gotowe do zbioru właśnie teraz! Październik i listopad to najlepszy czas. Dobrze jest poczekać do pierwszych przymrozków, bo po nich tracą częściowość swój kwaśny, cierpki smak, ale można je po prostu zamrozić w zamrażarce przez 24 godziny tuż po zerwaniu. Po odmrożeniu można je jeść na surowo lub przygotować kompoty, marmolady, nalewka, pyszne wina, czy likiery.

ALE UWAGA! Nie wolno jeść pestek tarniny, ponieważ są trujące! Zawierają cyjanowodór (inaczej kwas pruski), który w większej ilości jest trujący dla człowieka. Oczywiście jeśli połkniemy całą, nienaruszoną pestkę, to wydalimy ją wraz z kałem, ale nie wolno ich zgniatać i rozgryzać.