Jarzębina (Sorbus aucuparia) to krzew, który znają wszyscy od najmłodszych lat. Kto nie robił z jej owoców korali i nie zbierał wraz z kasztanami jesienią w dzieciństwie? Ze względu na walory estetyczne można spotkać jarzębinę dosłownie wszędzie, zarówno w parkach, ogrodach, jak i dziko rosnącą w lesie. Jest to drzewo lub krzew (w zależności od wielkości) z rodziny różowatych, osiąga nawet 15 metrów wysokości. Ma charakterystyczne liście składające się z 9 do 15 drobniejszych listków piłkowanych, które na jesień zmieniają barwy. Drobne kremowe kwiaty zebrane w baldachogrona pojawiają się na przełomie maja i czerwca, zaś czerwone owoce o różnych odcieniach możemy zaobserwować już w lipcu, a pozostają na drzewie nawet do listopada. Najlepiej zbierać jarzębinę w październiku, gdy jest już całkowicie dojrzała, lecz nawet po przymrozkach można to zrobić. Owoce można suszyć rozkładając je cieniutką warstwą w ciepłym, suchym miejscu. Jednak nie tylko owoce, ale i kwiaty są surowcem zielarskim. Cięte baldachy suszy się w cieniu w temperaturze około 30 stopni.

Z kwiatów jarzębiny przygotowuje się wartościowe napary, które mają działanie moczopędne i rozwalniające. Ich skład nie jest dokładnie poznany.

Owoce jarzębiny zawierają kwasy organiczne (m. in. kwas askorbinowy, czyli witaminę C, której bywa aż do 200 mg), karotenoidy (witaminę A), antocyjany, pektyny, garbniki, do 10% sorbitu (alkohol), substancję gorzką i inne składniki. Kwas parasorbinowy znajdujący się w owocach jest toksyczny, może wywołać biegunki, wymioty, nudności, a nawet uszkodzić funkcjonowanie nerek. Dlatego NIE WOLNO jeść surowych (świeżych) owoców jarzębiny! Kwasy te zupełnie rozkładają się w wysokiej temperaturze, dlatego po przetworzeniu są zupełnie nieszkodliwe dla organizmu. Czyli najpierw suszymy w podwyższonej temperaturze lub przyrządzamy przetwory takie jak konfitury, nalewki, dżemy.

Zapewne każdy widział niejednokrotnie ptaki, które raczą się owocami prosto z drzewa zimą, kiedy nie ma innego pożywienia. Jak się okazuje ptakom kwas parasorbinowy nie szkodzi. Aucupatio z łaciny oznacza „polowanie na ptaki” i faktycznie owoców jarzębiny używano niegdyś do ich wabienia.

Napar z owoców jarzębiny podaje się w schorzeniach nerek jako środek moczopędny, a także pomocniczo w kamicy nerkowej i pęcherzowej. Pomaga w przewlekłych zaburzeniach trawiennych wywołanych nieżytem żołądka lub niedomogą wątroby, w podrażnieniu pęcherzyka żółciowego. Owoce są też doskonałym naturalnym źródłem witaminy C, więc zdecydowanie warto po nią sięgać w celu suplementacji. Łyżeczka domowej konfitury codziennie do mięsa lub do herbaty wystarczy.

Odwar z jarzębiny można przygotować rozdrabniając łyżkę stołową wysuszonych owoców i zalewając je wodą (około 1,5 szklanki na jedną łyżkę), a następnie trzymając na ogniu (ale nie doprowadzając do wrzenia) przez pół godziny pod przykryciem. Po przecedzeniu odwar jest gotowy. Należy pić 2-3 razy dziennie.

Z jarzębiny mogą również powstać powidła, które mają działanie przeciwbiegunkowe. Konfitura podkreśla smak mięsa lub wędlin na kanapce. Warto spróbować takiego oryginalnego nowego smaku!

Domowa konfitura z owoców jesiennej jarzębiny

Składniki:

  • 1 kg owoców jarzębiny
  • 1,5 kg cukru
  • 1,5 szklanki wody

Przygotowanie:

W pierwszej kolejności należy rozpuścić cukier w gorącej wodzie tak, aby powstał syrop. Następnie zalewamy jarzębinę gorącym syropem i pozostawiamy do następnego dnia. Warto taką czynność wykonać w żeliwnym garnku lub słoiku, ale nie w plastikowych miskach i pojemnikach. Następnego dnia należy całość zagotować, a potem odstawić na dwadzieścia minut. Potem powtórzyć tą czynność trzy razy. Za każdym razem trzeba usunąć zbierającą się podczas gotowania pianę z powierzchni. Gdy konfitura stanie się szklista odstawiamy ją do ostudzenia na całą dobę. Następnie ponownie gotujemy konfiturę i od razu przekładamy do słoiczków, które pasteryzujemy kilka minut.

Soki, syropy i nalewki z jarzębiny mają bardzo charakterystyczny gorzki smak. Istnieje specjalna odmiana jarzębiny tzw. morawska (Sorbus edutis), która jest tej goryczy pozbawiona i świetnie nadaje się na przetwory. Niemniej jednak można w prosty sposób pozbyć się goryczy zbierając owoce dopiero po pierwszych przymrozkach lub poprzez blanszowanie zanurzając we wrzątku przez kilka minut. Innym sposobem jest zalanie owoców roztworem 2/3 wody i 1/3 octu. Oba sposoby są skuteczne i przetwory na pewno każdemu się udadzą.

Jarzębina „dobrze dogaduje się” z jabłkiem 🙂 Oto przepis na dżem.

Babciny dżem z jarzębiny i jabłek

Składniki:

  • 1 kg jarzębiny
  • 1 kg jabłek
  • 1 kg cukru
  • 1/2 litra wody

Przygotowanie:

Jabłka obieramy i dzielimy na ósemki usuwając gniazda nasienne. Przygotowujemy z wody i cukru syrop do którego wrzucamy owoce, które smażymy do uzyskania przeźroczystości. Gorący dżem przekładamy do słoików do pełna i od razu stawiamy do góry dnem aż do całkowitego ostygnięcia. Niektórzy część owoców przecierają, a część zostawiają w całości dla ładnego wyglądu gotowych słoiczków. Dżem doskonale komponuje się z cielęciną i drobiem oraz na kanapkach z serem.