Są diety, których powinniście się wystrzegać, ale żeby móc się ustrzec przed ich szkodliwym działaniem, najpierw trzeba coś o nich wiedzieć! 😉

W tym artykule znajdziesz listę tak zwanych kitów, a nie diet, które wyjdą Ci na zdrowie. Każda z nich jest krótko scharakteryzowana, ale zawsze warto poszerzać swoją wiedzę. To zawsze wychodzi na zdrowie.

Na pewno kojarzycie postać Oprah Winfrey, zwłaszcza po ostatnim głośnym wywiadzie, prawda? Dlaczego o Niej wspominamy? Od lat Ameryka chudnie i tyje wraz ze swoją idolką, a ta ma za sobą wiele diet i wiele efektów jo-jo. Jej talk-show istnieje od 1984 roku i przyciąga widzów już nie tylko w USA, ale na całym świecie. W 1988 roku Oprah pokazała swoim widzom na wizji 30kg tłuszczu świńskiego, który był odzwierciedleniem tych wszystkich kilogramów, których udało się pozbyć. Ważyła wtedy 64kg, co przy wzroście 172 cm brzmi i wygląda naprawdę dobrze! Już w 1992 roku było Jej na wizji o… 42kg więcej! W ciągu czterech lat TAKI wynik, to nie przelewki. Znowu wzięła się za siebie i w 1994 straciła 39kg, aby w 2008 znowu przybrać kolejne 22kg… W 2012 roku waga zatrzymała się na 80kg. Po pierwsze: takie wahania są po prostu katorgą dla organizmu, już lepiej zdecydować się na konkretny rozmiar, zrezygnować z talii osy, bo to lepsze i tańsze – nie trzeba co rusz zmieniać zawartości swojej szafy i tak dalej.

Głodówka ekstremalna

Słyszeliście może o pewnym muzyku, który “zasilał się” wyłącznie energią słoneczną? To nawet brzmi paradoksalnie… Głodówka polegająca na odżywianiu się światłem, powietrzem, czy innym czynnikiem atmosfery nie jest ani zdrowe, ani bezpieczne. Z niczego nie oczyszcza też organizmu. Głodówki tak, ale dostosowane do potrzeb każdego z osobna, spersonalizowane, mądre, racjonalne, a nie okrutne i wyniszczające. Lepiej stracić kilogramy i przy okazji włosy, czy może w dłuższym wymiarze czasu, ale tylko kilogramy?

Dieta lodowa

Każda dieta monotematyczna, czy to lodowa, serowa, bułkowa, pieczarkowa, ogórkowa etc. To kit, mit i w ogóle nieporozumienie. Lody niby spalają więcej kalorii, bo są zimne i organizm na ogrzanie takiego pokarmu spożytkuje więcej kalorii, niż one dostarczają. No to nie tak i na pewno nie te, które można dostać w sklepach i lodziarniach. Szklanka mlecznych to 280kcal, śmietankowych 400kcal, a kakaowych 580kcal. To nie tak działa, jak więc zakładają zwolennicy takich diet. W efekcie niczego wartościowego nie dostarczamy organizmowi, wyniszczamy go i powodujemy, że wolniej pozbywa się zbędnych kilogramów! Tłuszcz jest magazynowany w trybie “awaryjnym”.

Pod kolor

Jest dieta, która w zależności od koloru oczu nakazuje nam jeść to, a nie co innego. Serio? Kolor oczu, włosów i nie wiadomo czego jeszcze ma nas tak determinować? Niebieskoocy są leniuchami (w myśl rej diety oczywiście) i powinni jeść melony, jeżyny, brukselkę, ryż, makaron, kalarepę. Zielonoocy są ciekawscy, więc należy im się racja żywnościowa złożona z ostrych przypraw (żeby niby stłumić tą “ciekawość”??), tłuste posiłki itd. To może ci z brązowymi oczami powinni jeść czekoladę? Nie, to tez nie zadziała…

Dieta niełączenia

Opiera się na twierdzeniu, ze inaczej trawimy białko, tłuszcze i węglowodany i zatem nie należy ich łączyć. Poza tym ważne są pory jedzenia każdej grupy produktów. Ta dieta nie jest poparta wynikami badań naukowych niestety, ale jest bardzo popularna. Oceńcie sami, wczytajcie się w literaturę i…podejmijcie właściwą decyzję!

Dieta księżycowa

Kolejny hit-kit. W skrócie można spożywać wszystko, ale zależy kiedy 😉 Ot, taki kruczek. Jeść można rano, a wieczorem już nic. Przerwy między posiłkami są więc naprawdę duże. Trudno uwierzyć, że można jeść tłusto i słodko, byle do 14 i uzyska się super sylwetkę…

Dieta kapuściana

Już na wstępie warto ostrzec, że powoduje efekt jo-jo. Jojo niech będzie zabawką na sznurku, a nie efektem w biodrach. Ta dieta przyspiesza utratę wagi, co przynosi skutek na wadze. Ale woda nie równa się zapasom tłuszczu. Po zakończeniu diety nie dość, że rzucimy się na jedzenie, to przybędzie nam więcej, niż na starcie mieliśmy … Warto?

Dieta zgodna z grupą krwi

To też popularna dieta i brzmi “jakby naukowo”, prawda? W zależności od grupy krwi (najpierw trzeba ją znać, zresztą warto, ale nie do celów dietetycznych) sugeruje nam spożywanie określonych produktów. Nie została również potwierdzona badaniami, które byłyby wiarygodne. Poza tym problem na tej diecie tkwi w tym, że posiłki są tak wymyślne, że wybór mamy w zasadzie niewielki.

Dieta Dukana

Podbiła świat, bez wątpliwości, ale jest tak restrykcyjna, ze szybko się nudzi, jest monotonna, a przez to trudna i nie dla każdego. Często na tej diecie można czuć się osłabionym, zmęczonym, mieć zaparcia i może pojawić się brzydki zapach z ust. Trawienie tak dużej ilości białek obciąża nerki i nasila procesy gnilne. Mózg też cierpi, bo potrzebuje jak powierza glukozy do życia. Efekt? Zjadamy sami siebie, czyli podobnie, jak w przypadku głodówek.

Dieta kopenhaska

Trwa tylko 13 dni, można ją stosować tylko raz na dwa lata, bo inaczej można, a wręcz to nawet pewne, że wyniszczy się organizm. Dzienna dawka energii, to 800kcal. Wyniszcza, odwadnia, nie powoduje utraty tkanki tłuszczowej i to w ekspresowym tempie. Spowalnia metabolizm! Samopoczucie też może się wyraźnie i nieprzyjemnie pogorszyć…