Jeśli podejmowaliście kiedyś próbę zrzucenia kilku nadprogramowych kilogramów, to z całą pewnością wertowaliście internet wzdłuż i wszerz. Łatwo jest się natknąć na całą masę kuszących hasłami typu „schudnij 10 kg w tydzień!” propozycji. Po pierwsze: chwytliwe hasła wymyślają ludzie, którzy wiedzą w jakie wrażliwe struny uderzyć osób, które bezskutecznie męczą się z dietą. Po drugie za takimi sloganami w zasadzie niemal nigdy nie idą fakty. Po trzecie efekt jojo jest murowany. Dziś poddajemy pod dyskusję kolejną cudowną dietę, reklamowaną jako magiczną, dietę „5” (czyżby dla numerologów była ta dieta?) – dieta Pasternaka. Wbrew pozorom wcale nie spożywa się na niej wyłącznie pasternaku. Dieta ta została opracowana przez trenera i specjalistę do spraw żywienia Harleya Pasternaka. Cały proces zawiera się w pięciu tygodniach. Każdy z pięciu dziennie spożywanych posiłków musi zawierać pięć produktów bogatych w błonnik pokarmowy, zdrowe tłuszcze, węglowodany IG (o niskim indeksie glikemicznym), nisko tłuszczowe białka i coś do picia, ale bez cukru. Dziennie każdy będących na tej diecie powinien jeść nie więcej, niż 1400 kalorii. Co jeszcze ciekawe dieta przewiduje tak zwany cheat day, w którym można zjeść coś okropnie słodkiego – ciastko, gorzką czekoladę. Brzmi dość absurdalnie dla kogoś, kto ma już pewne doświadczenia, ale przekonuje fakt, że ową dietę polecają gwiazdy Hollywood! Duża ilość błonnika – świetnie, o to chodzi, ale uwaga: zbyt dużo błonnika, to problemy z zaparciami. Poza tym należy zwrócić uwagę, że przy bogatoresztkowej diecie trzeba naprawdę pić dużo wody. Pięć posiłków dziennie, to też świetny nawyk i oczywiście wykluczenie podjadania pomiędzy posiłkami. Niemniej jednak dla mężczyzny 1400 kalorii, to zdecydowanie niewystarczająco! Zawsze dieta musi być dopasowana do każdego osobno, zgodnie z wydatkowaną energią w ciągu dnia, rodzajem wykonywanej pracy.

A oto przykład jadłospisu dziennego według diety Pasternaka:

Śniadanie: tost francuski (chleb w jajku)

II śniadanie: shake bananowo-jabłkowy (250ml)

obiad: kawałek indyka, kromka razowca i sałatka z pomidorów

podwieczorek: gulasz z pieczonych warzyw (150g)

kolacja: łosoś z grilla (150g), brokuły (100g) i ryż (50g)

Każdy wytrzyma jakoś na tej diecie przez pięć tygodni, to tylko trochę ponad miesiąc, ale co by spowodowało takie odżywianie się przez dłuższy czas? Ograniczanie kalorii na diecie odchudzającej zdecydowanie ma sens, tak jak zamiana przetworzonych produktów na te naturalne, oraz nawyk gotowania w domu. My jednak doradzamy, aby udać się do dobrego dietetyka i przeliczenie zapotrzebowania kalorycznego według dostępnych przeliczników. O niektórych pisaliśmy na naszym blogu 😉 Powyższa dieta zakłada też, że będziemy ćwiczyć regularnie. Tym bardziej trudno sobie wyobrazić, że przy 1400 kaloriach ktokolwiek bezie miał siłę na taki wysiłek. Jak zawsze pozostawiamy Was z decyzją, czy zdecydować się na takie diety, czy nie. Czy ufać hasłom reklamowym i gwiazdom Hollywood, czy nie. Namawiamy jednak do jednego: czytajcie, sprawdzajcie, konsultujcie się ze specjalistami i nie poddawajcie się. Nawet jeśli przeszliście na zdrową dietę i któregoś dnia przytrafił się ten „cheat day”, nie rezygnujcie, zacznijcie od nowa. Przecież nie chodzi o to, żeby wciąż czegoś sobie odmawiać, ale o to, by potrafić zachować balans. Jedzenie jest przyjemnością i koniecznością zarazem, a odchudzić się bez jedzenia po prostu się nie da, brzmi to kuriozalnie, ale tak naprawdę jest. Niech sposób odżywiania stanie się filozofią, a nie koniecznością 😉