Opis
Książka: “Krzem. Pierwiastek życia”
Autor: dr n. med. Krzysztof Janusz Krupa.
Nowe uzupełnione wydanie. Wydanie papierowe, miękka okładka.
Dlaczego krzem to pierwiastek życia?
“Jego związek z życiem fizycznym, a w szczególności z narodzinami, odnową, rehabilitacją, regeneracją i procesami ozdrowieńczymi wydaje się bezsporny. Jednak by głębiej zrozumieć, czym tak naprawdę jest dla nas krzem, musimy zagłębić się w świat symboli i filozofii.
Nasz organizm w około 96% jest zbudowany z czterech podstawowych pierwiastków: wodoru, tlenu, azotu oraz węgla. Pozostałe pierwiastki stanowią około 4%.
Te cztery pierwiastki stanowią też symboliczne odzwierciedlenie filozoficznych czterech żywiołów, z których jest zbudowany wszechświat i człowiek. Są to ogień, woda, powietrze oraz ziemia, a symbolicznie odpowiadające im pierwiastki to kolejno tlen, wodór, azot i węgiel.
Jeżeli odrzucimy wodór i tlen, czyli de facto wodę, która stanowi około 70% naszego organizmu, zostanie nam azot i węgiel. Azot to pierwiastek służący procesom oddychania. Węgiel zaś i jego związki faktycznie budują nasze fizyczne ciała, dlatego też są przedstawiane pod postacią żywiołu ziemi jako czysto fizycznego aspektu ciała człowieka.
Przypomnijmy sobie z poprzednich rozdziałów, jak wiele łączy chemię węgla z chemią krzemu: po pierwsze nieprawdopodobna skłonność tych pierwiastków do wchodzenia w możliwie wszystkie reakcje chemiczne, po drugie budowanie związków o charakterze i strukturze kryształu. Wreszcie po trzecie krzem jest następnym pierwiastkiem po węglu w tablicy Mendelejewa, co może symbolizować następny krok w rozwoju ? ewolucji naszego ciała fizycznego.
Rozbudźmy na chwilę swoją wyobraźnię. Jeżeli węgiel fizycznie buduje nasze ciała, to co buduje krzem? Jeżeli uważamy, że jesteśmy tylko ?zbieraniną? pierwiastków, która generuje różnorodne reakcje fizykochemiczne, co nazywamy życiem, to możemy na tym etapie skończyć rozważania. Ten model jest prosty i na tyle zrozumiały, że pozwala zastosować na tym etapie rozwoju ludzkości tzw. zasady naukowe. Dzięki niemu możemy prowadzić badania i sterować poznanymi procesami na poziomie chemicznym czy fizycznym. Na tej podstawie zbudowano nowoczesną biochemię, medycynę i farmakologię, genetykę oraz inne nauki biologiczne, które pozwalają w zrozumiały sposób dowodzić, czym jesteśmy i jak funkcjonujemy. I w taki też sposób do tej pory przedstawiałem, czym jest krzem i jakie są jego funkcje w organizmie człowieka.
Jeżeli natomiast chcemy pójść dalej, musimy wyrzec się podejścia czysto racjonalnego, a bardziej uruchomić intuicję i wyobraźnię.
Zawartość krzemu w naszym ciele jest podobna jak innych tzw. mikropierwiastków. Należą do nich sód, potas, magnez, wapń, fosfor, cynk, miedź i jeszcze parę innych. Pierwiastki te nie budują naszego ciała, a raczej są ?cegiełkami?, które odpowiadają za niezliczone reakcje chemiczne w naszym organizmie. Krzem jak już wiemy ?spaja? różnorodne reakcje chemiczne oraz fizyczne struktury ciała.
W tym miejscu warto popełnić dygresję i zadać sobie pytanie, w jaki sposób się komunikujemy?
Racjonalna odpowiedź jest prosta: poprzez nasze zmysły ? wzrok, słuch, dotyk, węch oraz smak, a dokładniej przez receptory zbudowane z określonych pierwiastków.
Istnieje jednak jeszcze coś, co nazywamy intuicją albo tzw. szóstym zmysłem. Ta forma komunikacji to rodzaj ?odczuwania?, które jest swego rodzaju kompilacją wszystkich pozostałych zmysłów, nieposiadającą oddzielnego, fizycznego organu.
Co umożliwia taką swoistą komunikację? Zakładam, że człowiek komunikuje się nie tylko na poziomie czysto fizycznym. Uczenie się czegokolwiek jest przecież dużo szybsze, jeżeli angażujemy się w ten proces całym sobą. W ten sposób zarówno odbieramy informacje, jak i je wysyłamy. Szczególnie dobrze oddaje to pojęcie aury.
Przez ostatnie pięć lat zajmowałem się termografią regulacyjną wg modelu Heidelberskiego. Metoda ta umożliwia badanie w sposób powtarzalny i naukowy pola cieplnego człowieka wraz z jego kształtem oraz zmiennością. Pole to, jak sądzę, jest odzwierciedleniem właśnie aury, której obecność wyczuwają ludzie o szczególnej wrażliwości.
Być może aura cieplna jest odbiciem (a właściwie hologramem) jeszcze czegoś głębszego, bardziej subtelnego, ale na tym etapie rozwoju naszych możliwości poznawczych jej ocena jest zupełnie wystarczająca.
Wieloletnie badania rodzin oraz partnerów niejednokrotnie wykazywały, że nasze pola energetyczne są pod silnym wpływem innych ludzi i w jakiś sposób komunikują się z ich polami z pominięciem pięciu podstawowych zmysłów. Na przykład okazywało się, że aura dziecka często przypomina ?odcisk pieczęci? aury matki. Choroby fizyczne u żony były widoczne w polu energetycznym męża. Przykłady można by mnożyć.
Każdy psycholog zna pojęcie indukcji psychologicznej, kiedy to objawy psychiczne chorej osoby przenoszą się na drugą ? zdrową. Dopiero ich rozdzielenie pokazuje, kto w rzeczywistości jest chory. Myślę, że te dowody są wystarczające, aby przyjąć, że choroby, zachowania i nie tylko przenoszą się w jakiś ?niematerialny? sposób.
Sądzę, że jesteśmy zbudowani w pewnym sensie jak antena, a nasze ciało jest odbiornikiem. Pytanie, gdzie jest nadajnik, zostawię na później.
Antena działa dobrze wtedy, kiedy jest nastawiona na określoną długość nadawanej fali. Jeżeli próbuje się odbierać wiele różnych fal, dochodzi do zaburzeń odbioru. Jeżeli natomiast dobrze się dostroimy do określonej informacji, wtedy odbiór jest doskonały. Do takiej właśnie sytuacji odnosi się określenie ?nadajemy na tych samych falach?.
Uważam, że z dużym prawdopodobieństwem tą anteną w naszym organizmie jest fizycznie tkanka łączna, która buduje matrycę krystaliczną ciała, a której głównym komponentem jest krzem. To właśnie ona umożliwia dostrojenie się do odbioru określonych informacji. Niedobór krzemu w tej strukturze powoduje jej wadliwe działanie. Sądzę, że działa ona dobrze tylko wtedy, kiedy jest mocno zintegrowana z naszym fizycznym ciałem.
Taka integracja może powodować, że wszystkie cząstki naszego ciała zachowują się jak jedna. Fizycy nazywają taką sytuację kondensacją Bosego-Einsteina. Ma ona prawdopodobnie też miejsce w naszym DNA.
To przypomina mentalną sytuację TU i TERAZ, czyli maksymalnego skupienia na danej chwili. Niestety ma ona miejsce bardzo rzadko, ponieważ ludzie są z reguły rozstrojeni. To tak, jakby ich odbiorniki odbierały sygnał przez jakieś zakłócenia.
Te zakłócenia mogą być fizyczne (np. bakterie, grzyby, wirusy, pasożyty, toksyny), emocjonalne (lęk, złość, nienawiść, agresja itd.) lub mentalne (szkodliwe przekonania, np. ?rak jest nieuleczalny?, ?nie ma sprawiedliwości na świecie?, ?świat jest zły?, ?ludzie oszukują?, ?nie dam rady?, itd.).
Przefiltrowanie sygnału z nadajnika przez te wszystkie zakłócenia powoduje wadliwe działanie naszego organizmu na wszystkich poziomach: fizycznym, emocjonalnym i mentalnym.
Brak krzemu uniemożliwia prawidłowe działanie naszej matrycy na poziomie fizycznym. W takiej sytuacji każda terapia ? na przykład oczyszczanie organizmu, usuwanie pasożytów, praca z emocjami i z przekonaniami ? jest bardzo trudna, bowiem ludzie nie w pełni ?odbierają? to, o czym mówi terapeuta czy lekarz. Pamiętamy, że krzemu jest zawsze dużo tam, gdzie dzieje się coś nowego, innego, tak jakby ten pierwiastek umożliwiał rozpoczęcie świeżego, lepiej zintegrowanego etapu. Stare organizmy tracą krzem na korzyść wapnia i tym samym odbierają sobie możliwość lepszej komunikacji, a w końcu również życia fizycznego.
Dlatego właśnie nazwałem krzem pierwiastkiem życia. […]”. dr n. med. Krzysztof Janusz Krupka
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.